Witam serdecznie po trzech dniach i musze przyznać, że rzeczywistość mnie nieco (oj, chyba ciut więcej, niz "nieco"!) zaskoczyła; nie udało mi się napisać kolejnego posta. I dziś tylko mówię: "dobry wieczór!", przynajmniej na razie z nadzieją, że jednak może, może... Gdy zakładałam tego bloga sądziłam, że co dzień, ewentualnie - dwa dni, wypiszę się "po pachy" i dam moim Szanownym Gościom porcję moich przemyśleń do... - przemyślenia.
Dziś muszę jeszcze wykonać trochę różnych spraw, a głównie - nauczyć się jeszcze co-nieco. Jesli uda mi się przebrnąć z powodzeniem przez nową dla mnie wiedzę, która "COŚ mi da" - podzielę się z tym z moimi Gośćmi na którymś z moich blogów. Myślę o założeniu nowego bloga, w którym dzieliłabym się z trudną, w moim wieku, drogą zdobywania nowej wiedzy. Sprawa jeszcze do przemyślenia; no, bo jeśli nie uda mi się...? I gdzie tu czas na myślenie o zdrowiu...!?
Do nastepnego spotkania, Moi Drodzy!
Na moim blogu chcę mówić o zdrowiu, a właściwie możliwościach, jakie drzemią w każdym z nas w dojściu do równowagi zdrowotnej - o drodze "po zdrowie". Będą, bo muszą być, tematy bardzo poważne i trudne, jak szczepionki i szczepienia, czy - poważne schorzenia, jak nowotwory, cukrzyca itp. i metody radzenia sobie z nimi, i lżejszego kalibru, bez cierpienia i tragedii w tle, które, być może, wywołają ulgę, uśmiech... Może samo życie podpowie temat rozmowy? Zapraszam serdecznie DO SIEBIE!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz